Palenie na przystankach komunikacji zbiorowej w Krakowie staje się coraz większym problemem. Pomimo wprowadzenia zakazu palenia wyrobów tytoniowych, wiele osób nie zważa na ten przepis i nadal palą na przystankach, używając tradycyjnych papierosów, a także nowszych produktów takich jak e-papierosy, co znacznie obniża komfort innych osób oczekujących na pojazdy komunikacji miejskiej. Radny Gibała zwraca uwagę prezydenta Krakowa na ten problem, podkreślając, że mieszkańcy miasta są już zmęczeni tą sytuacją. Jako przykład podaje sytuacje, kiedy dym papierosowy dostaje się do pojazdów komunikacji miejskiej stojących na przystanku. W odpowiedzi na te doniesienia straż miejska Krakowa informuje, że od początku roku podjęto już 1,7 tys. interwencji w celu egzekwowania zakazu palenia na przystankach.
W listopadzie Łukasz Gibała, radny Krakowa, zgłosił problem dotyczący palenia na przystankach komunikacji zbiorowej. Zgodnie z jego relacjami, zakaz palenia nie jest przestrzegany przez wszystkich użytkowników przystanków. Przypomniał również, że przepisy stanowią, iż na terenie Krakowa przystanki komunikacji zbiorowej są strefą wolną od dymu tytoniowego, a także pary z e-papierosów czy innych nowoczesnych wyrobów tytoniowych. Zakaz palenia dotyczy obszaru w promieniu 15 metrów od znaku przystanku.
Gibała informuje, że otrzymuje liczne wiadomości od mieszkańców miasta, którzy skarżą się na nieprzestrzeganie zakazu palenia na przystankach. Dla osób oczekujących na pojazdy komunikacji miejskiej jest to bardzo uciążliwe, zwłaszcza gdy dym dostaje się do środka pojazdu. Na przystankach często można również zauważyć niedopałki porzucone przez palaczy. Mieszkańcy Krakowa mają wrażenie, że przypadki łamania tego zakazu są rzadko wykrywane przez strażników miejskich, a konsekwencje dla sprawców są nieliczne. To prowadzi do opinii, że zakaz palenia wyrobów tytoniowych jest „martwym przepisem”.
Straż miejska Krakowa informuje jednak, że od początku roku do końca października ujawniono 1783 przypadki palenia na przystankach. Wobec 1038 osób wyegzekwowano konsekwencje w postaci mandatów karnych. Za palenie w niedozwolonych miejscach, takich jak przystanki, grozi mandat do 500 zł.